Uczelnie wyższe coraz bardziej angażują się w walkę z największymi globalnymi wyzwaniami. Kluczowa jest współpraca z biznesem

0
60

 Wyzwań, które stoją przed uczelniami, jest dziś wiele i można je zakwalifikować do kilku megatrendów, które zachodzą w całym społeczeństwie – mówi prof. dr hab. Grzegorz Mazurek, rektor Akademii Leona Koźmińskiego. Wśród nich jest cyfrowa transformacja, zmiany klimatu i zrównoważony rozwój społeczny, który pozwoli niwelować nierówności. O wpływie, jaki szkoły wyższe mogą wywierać na społeczeństwa i wspierać je w odpowiedzi na bieżące wyzwania, 700 rektorów z całego świata debatowało podczas spotkania w Walencji. W przyjętej tam deklaracji zobowiązali się m.in. do uwzględniania w badaniach wyzwań globalnych i lokalnych, a także wyposażania studentów w kompetencje, które będą niezbędne w obliczu tych wyzwań w przyszłości. – Na mocy tych zobowiązań współpraca biznesu z uczelniami będzie jeszcze większa i szersza – mówi Wojciech Leśniewski, dyrektor Santander Universidades w Polsce, przedstawiciel organizatora cyklicznych spotkań rektorów.

– Pierwsze wyzwanie jest związane z cyfrową transformacją, czyli szeroko rozumianym wpływem technologii na uczelnie, biznes i świat. Drugie wyzwanie jest oczywiście powiązane ze zmianą klimatu. I trzecie, które również ma fundamentalne znaczenie, to szeroko rozumiane wsparcie uczelni dla społeczeństwa w kontekście rosnących nierówności społecznych i zmian, które dzieją się w tej chwili wokół nas – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes prof. dr hab. Grzegorz Mazurek.

Jak podkreślili rektorzy w Deklaracji z Walencji, uczelnie zawsze odgrywały kluczową rolę na drodze postępu społecznego. Poprzez nauczanie, badania i transfer wiedzy szkoły wyższe oferują rozwiązania najważniejszych wyzwań i przygotowują społeczeństwa do zapobiegania problemom. Kluczowa dla tej działalności jest współpraca z szeroko rozumianym otoczeniem społeczno-gospodarczym i firmami, które mają ogromny wpływ na obecną rzeczywistość.

– To jest podstawowe panaceum: działanie pod wspólnymi auspicjami, wspólną strategią razem z organizacjami i firmami, które budują rzeczywistość – mówi rektor Akademii Leona Koźmińskiego. – Nauka i biznes stoją po tej samej stronie, uczymy się wzajemnych relacji, budowania wspólnych programów studiów, wspólnego zaangażowania w rozwijanie talentów studentów i odbywa się to z ogromnym pozytywnym skutkiem. Wzorcowym przykładem jest tutaj to, co robi Santander Universidades.

Santander Universidades to program wspierający studentów i szkolnictwo wyższe, który już od 26 lat prowadzi Grupa Santander. Obecnie uczestniczy w nim prawie 1 tys. uczelni i ośrodków badawczych z całego świata, w tym 63 z Polski. W ramach tego programu co cztery lata odbywa się Międzynarodowe Spotkanie Rektorów Universia.

  Usługi oparte na zobrazowaniu satelitarnym stały się polską specjalnością. Rodzime firmy mają mocną pozycję na tym rynku

– Ostatnie miało miejsce w tym roku w maju i zgromadziło ponad 700 rektorów uczelni z całego świata, w tym 30 rektorów z Polski. Mieliśmy w tym czasie okazję dyskutować w międzynarodowym środowisku nad wyzwaniami, które stoją przed społeczeństwem, drogą do budowania zrównoważonego społeczeństwa, ale również nad tym, w jaki sposób uczelnie mogą jeszcze lepiej kształcić, lepiej współpracować z biznesem oraz jeszcze lepiej odpowiadać na zapotrzebowania bieżącego rynku, pracy i społeczeństwa – mówi Wojciech Leśniewski, dyrektor Santander Universidades.

Wydarzenie, które odbyło się w Walencji, zgromadziło w sumie prawie 700 rektorów uczelni wyższych reprezentujących ok. 14 mln studentów z Europy, Stanów Zjednoczonych i Ameryki Łacińskiej. Udział wzięli w nim też przedstawiciele środowiska akademickiego, osobistości polityki i biznesu z 14 krajów świata oraz ministrowie szkolnictwa wyższego m.in. z Hiszpanii, Polski, Portugalii, Urugwaju i Argentyny. Hasło przewodnie V Międzynarodowego Spotkania Rektorów Universia to „Uniwersytet a społeczeństwo”, a w trakcie obrad prelegenci dyskutowali nad sposobami na to, jak uczelnie mogą dalej wspierać społeczeństwa w zrównoważonym rozwoju.

– Uczelnie wyższe zawsze pełniły kluczową rolę na drodze postępu. Dzisiaj, w czasie dynamicznych zmian – zarówno ekonomicznych, cyfrowych, jak i przede wszystkim społecznych – wierzymy, że to właśnie współpraca uczelni z biznesem pozwoli na wypracowanie rozwiązań, które pozytywnie wpłyną na przyszłe pokolenia i pozwolą nam budować zrównoważone społeczeństwo. Wierzymy, że taka interakcja, wymiana wiedzy stanowi klucz do rozwoju społeczeństwa, rozwiązania problemów, z którymi dzisiaj się borykamy i z którymi będą się borykać przyszłe pokolenia – mówi dyrektor Santander Universidades.

– W dawnych czasach uczelnie były niczym katedry, stały wzniośle na wysokim wzgórzu, dalekie od społeczeństwa. Teraz dobre uczelnie są niczym bazar: są przestrzenią, w których dużo się dzieje, w których spotyka się wiele środowisk, w których wartość kreowana jest dynamicznie w sposób mało hierarchiczny. I tak widzę przyszłość uczelni i przyszłość ich współpracy z otaczającym je środowiskiem – dodaje prof. dr hab. Grzegorz Mazurek.

  Na blokadzie przejść towarowych z Ukrainą Polska może stracić więcej niż nasz wschodni sąsiad. Rolnicy potrzebują pomocy ze strony rządu i unijnych instytucji

Podczas V Międzynarodowego Spotkania Rektorów przedstawiciele środowiska akademickiego, biznesu i administracji skupiali się przede wszystkim na tematach związanych z kształceniem ustawicznym, przedsiębiorczością i innowacjami oraz współpracą międzyuczelnianą. Ich konkluzje zostały zebrane i opublikowane w formie Deklaracji z Walencji.

Spotkanie zakończyło się siedmioma punktami zawartymi w Deklaracji z Walencji, na mocy których ta współpraca biznesu z uczelniami będzie jeszcze większa i szersza. Koncentrujemy się na dostarczaniu przede wszystkim darmowej, wysokiej jakości edukacji dla całego społeczeństwa, ustawicznym kształceniu oraz współpracy poszczególnych uczelni z danych państw w ramach budowania zrównoważonego społeczeństwa – wymienia Wojciech Leśniewski.

Wśród zobowiązań podjętych przez rektorów znalazły się m.in. wspieranie mobilności studentów i kadry akademickiej, w ujęciu geograficznym, wirtualnym i międzybranżowym, zwiększanie współpracy między uczelniami, rządami, przemysłem i społeczeństwem, poszerzanie możliwości uczenia się na kolejne etapy dorosłego życia czy zapewnianie studentom wszechstronnej edukacji, obejmującej wiedzę multidyscyplinarną, przekrojowe umiejętności oraz wartości, które przygotują ich do wejścia na rynek pracy w przyszłości.

Ana Botín, przewodnicząca Grupy Santander, potwierdziła w trakcie wydarzenia dalsze wsparcie banku dla szkolnictwa i uczelni wyższych, zobowiązując się do zainwestowania w latach 2023–2026 400 mln euro w edukację, zwiększanie szans na zatrudnienie i wspieranie przedsiębiorczości.  

– Jako bank wspieramy środowisko uczelniane na wiele sposobów. Przekazujemy środki finansowe na wsparcie najlepszych studentów oraz tworzenie projektów wspierających rozwój i zdobywanie nowych kompetencji. Nasi specjaliści, eksperci i kadra zarządzająca aktywnie uczestniczą również w zajęciach – zarówno teoretycznych, jak i praktycznych, dostarczając studentom wiedzę z pierwszego pola, na którym działają – mówi dyrektor Santander Universidades.

Do tej pory, w ramach swojego zaangażowania na rzecz uczelni, Santander zainwestował już ponad 2,2 mld euro w szkolnictwo wyższe, fundując stypendia, projekty wspierające uczenie się przez całe życie oraz pomoc dla ponad 1 mln studentów w ramach umów z ponad 1,5 tys. instytucji w 25 krajach. Projekt Santander Universidades jest jednym z głównych filarów społecznego zaangażowania banku i stanowi jeden z filarów agendy HASHResponsible Banking. 

  Kolejny park narodowy stawia na instalacje fotowoltaiczne. Inwestycja w Dolinie Biebrzy pozwoli zredukować emisję CO2 o 20 ton rocznie

Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/uczelnie-wyzsze-coraz,p1464031998

Poprzedni artykułAż 62 proc. pracowników oczekuje wzrostu wynagrodzenia. Częściej też rozglądają się za nową, lepiej płatną pracą
Następny artykułCoraz więcej Polaków przekonuje się do prywatnych polis zdrowotnych. Skłania ich do tego utrudniony dostęp do publicznej opieki